Gdzie w tym roku spędzamy SYLWESTRA? Sprawdź i złap ostatnie miejsca na wyprawy! »
Krajobraz i przestrzeń

BIURO W PODRÓZY odc. 10: Cisza w podróży, biuro w ciszy

29 kwietnia 2020
Jak funkcjonuje biuro podróży w dzisiejszych dziwnych czasach?

Oglądaj, lub czytaj poniżej ⬇️⬇️⬇️

Minęło już prawie 20 lat podróżowania z Kiribati Club.

Wspólnie dojechaliśmy prawie wszędzie, zorganizowaliśmy wiele przeróżnych wyjazdów od malutkich do tych wielkich i dalekich w przeróżne zakątki świata. Pędziliśmy jak rozpędzona lokomotywa, z każdym rokiem powiększaliśmy skład o nowe wagony, nowe kierunki. I nagle PISK, wszystko się zatrzymało.

Powoli opadł kurz i okazało się, że stoimy na środku pustkowia. Nie wiemy do końca, co to znaczy. W około jest martwa cisza. Nie ma nic, wszystko zniknęło. Strach wysiadać, nie ma dokąd pójść. Nie możemy teraz porzucić pociągu, bo na stacjach przed nami czekają pasażerowie z wykupionymi biletami. Już im przesłaliśmy wiadomość, że na miejsce zajedziemy trochę później, niektórzy powiedzieli, że przyjdą na stacje nawet za rok. Niektórzy wykupili bilety i czekają całkiem niedaleko. Informujemy, że pociąg się spóźni. Wszyscy to wiedzą, bo wszystkie pociągi stoją. Nikt nie wie, kiedy będą mogły ruszyć.

Rozglądamy się, obserwujemy, jest dziwnie. Łapiemy się za słowa, łapiemy się nadziei, humoru i czegokolwiek. Jesteśmy daleko w nieznanym miejscu. Poza strefą komfortu, daleko od spokoju, równowagi i harmonii. Ostatnich pasażerów wysadziliśmy miesiąc temu. Skończyły się prace porządkowe. Musieliśmy zadbać o maszynę, załogę i wyposażenie. Pociąg musi być zdolny do jazdy, a postój na tym pustkowiu nie służy ani maszynie, ani załodze. Musimy przetrwać, bo mamy zobowiązania, czujemy odpowiedzialność za czekających podróżnych. Zabezpieczyliśmy i pociąg, i zobowiązania. Wszystko jest bezpieczne i czeka na otwarcie. Teraz musimy skupić się na sobie.

Teraz my potrzebujemy opieki i wsparcia. Podczas podróży naszą rolą jest zadbanie o pasażerów w czasie drogi. Tutaj, gdzie jesteśmy teraz, nasza rola jest poza naszym zasięgiem. Jesteśmy porzuceni, potrzebujemy wsparcia, zostaliśmy aby zadbać, zostaliśmy, bo nie możemy się ruszyć. Musimy czekać i ten czas oczekiwania na otwarcie tras, którymi mamy jechać zaczyna być dla nas trudny. Jesteśmy tylko ludźmi. Wydarzenia ostatnich miesięcy zostawiły nas samymi sobie z dużym bagażem odpowiedzialności za marzenia wielu ludzi. Na tą chwilę zostaliśmy bez wsparcia tzw. tarcz antykryzysowych, które funkcjonują w przestrzeni medialnej i są pięknie opracowywane i tłumaczone przez zespoły prawników. W naszym realnym świecie jednak jeszcze nie zaistniały.

Żeby nie zwariować wymyślamy sobie zadania, przygotowujemy materiały na przyszłość, piszemy artykuły, opowiadania, kręcimy filmiki. Opracowujemy podróżniczą grę planszową, stworzyliśmy wirtualną podróż w grze online. Wszystkie te zajęcia to jednak nie jest praca, która pozwala nam zarabiać jakiekolwiek pieniądze. To budzi niepokój i lęk o codzienny byt. Odwiedzajcie nas wirtualnie na naszej stronie i naszym facebooku tam pojawiają się owoce naszej aktualnej pracy. Dzisiaj bardzo potrzebujemy Waszego dobrego słowa, prostej informacji zwrotnej i wsparcia, aby przetrwać ten czas ciszy w podróży.

Michał i ekipa Kiribati Club

Przeczytaj także: