Żadna podróż do Azji Południowo-wschodniej nie będzie pełna bez spróbowania lokalnych owoców. Zaskoczy Was intensywność smaku ananasa czy mango, które dojrzały w tropikalnym klimacie Indochin, a po skosztowaniu bananów zastanowicie się, czy to aby na pewno ten sam owoc, który zwykliście jadać w Polsce. A to dopiero początek przygody z owocami Azji! Poniżej przedstawiamy 10 owoców, których koniecznie trzeba spróbować, oraz jeden, ekhm, o którym warto wiedzieć...
1. SMOCZY OWOC (ang. dragon fruit)
Azjatycki klasyk. Soczysty owoc z tysiącami drobniutkich jadalnych pestek. Świetny również w postaci smoothie!
2. CZAPETKA WODNISTA (ang. rose apple)
Z wyglądu przypomina czerwoną gruszkę, w smaku - soczyste jabłko. Bardzo, bardzo soczyste :)
3. MARAKUJA (ang. passion fruit)
Twarda skórka skrywa galaretowate, lekko kwaskowate wnętrze z licznymi pestkami. Ze względu na pestki najczęściej podaje się je w postaci soku. Może wywołać ślinotok :)
4. MANGOSTAN (ang. mangosteen)
Sama słodycz i zdecydowanie punkt obowiązkowy Waszej podróży!
5. RAMBUTAN (ang. rambutan)
Egzotycznie wyglądający ulubieniec przyjezdnych. Słodki, soczysty miąższ skrywa niejadalną pestkę.
6. PAPAJA (ang. papaya)
Stosowana powszechnie w kuchni azjatyckiej. Dojrzała papaja powinna być pomarańczowa. Choć nie wszyscy lubią papaję w formie surowej, trudno się oprzeć przetworom z tego owocu.
7. LONGAN (ang. longan)
"Smocze oko" po obraniu przypomina nieco rambutan. Słodki miąższ przypomina w smaku liczi.
8. LICZI (ang. lychee)
Niezwykle aromatyczny owoc. Po zapuszkowaniu traci swój charakterystyczny aromat, więc zaleca się jedzenie świeżych liczi.
9. KARAMBOLA (ang. starfruit)
Lekko kwaskowaty owoc o przekroju gwiazdy (stąd jego angielska nazwa). Często stosowany w kuchni oraz jako dekoracja dań. (fot. Hanoi Mark)
10. OWOC CHLEBOWCA (ang. jackfruit)
Tego miodowo-jabłkowego smaku nie da się zapomnieć!
11. DURIAN (ang. durian)
Z wyglądu przypomina owoc chlebowca, ale zapachu duriana nie da się pomylić z niczym innym. No może ze zgniłym jajem... Owoc ma swoich zagorzałych pasjonatów jak i wrogów. Wystarczy, że wspomnimy, iż istnieje oficjalny zakaz wnoszenia duriana na pokłady samolotów...